Rzecznik marszałka Sejmu Jerzy Smoliński powiedział, że gotowy jest już projekt marszałka w sprawie 17 września i prezydium Sejmu omówi go w przyszłym tygodniu, podobnie jak projekt PiS.
"Uważam, że nie ma już potrzeby przyjmowania nowej uchwały, ale oczywiście przeczytam ten projekt, który może zwraca uwagę na coś innego niż w uchwale Sejmu w sprawie II wojny. Jestem przekonany, że marszałek Komorowski przedstawi wyważony projekt, w odróżnieniu do PiS-u. PiS-owska uchwała w obecnym kształcie nie ma szansy w tym Sejmie, bo za nią może głosować tylko PiS" - powiedział Niesiołowski.
Tymczasem szef klubu PiS Przemysław Gosiewski mówi, że projekt jego partii jest "dobrą podstawą do wspólnej pracy" nad stanowiskiem Sejmu w sprawie agresji radzieckiej 17 września 1939 roku. "Sejm musi się odezwać i powiedzieć, jaka była prawda historyczna. Nie możemy przechodzić do porządku dziennego nad tym, że szkaluje się dobre imię Polski i podważa się naszą historię. Istnieje cały czas niedosyt po wystąpieniu premiera Władimira Putina na Westerplatte, gdzie podstawowe sprawy nie zostały poruszone" - dodał Gosiewski.
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa władze polskie do podjęcia kroków zmierzających do zaniechania fałszowania historii. Każdy dzień rozpowszechniania gloryfikującej Stalina i ZSRR propagandy jest zniewagą wobec państwa polskiego, ofiar II wojny światowej w Polsce i na całym świecie oraz wszystkich demokratycznych narodów" - głosi m.in. projekt uchwały autorstwa PiS.
Niesiołowski ocenił, że Prawo i Sprawiedliwość zdaje sobie sprawę z tego, że ta "szkodliwa dla Polski" uchwała nie będzie przyjęta przez Sejm. "To taka bezmyślna zaczepka, antyrosyjska prowokacja. PiS będzie teraz mówić: <my jesteśmy jedyni patrioci, a inni to tchórzliwi kolaboranci, agenci Moskwy i Berlina, zdrajcy, renegaci, nie bronią interesu Polski>. Ale mnie to mało wzrusza, te PiS-owskie kłamstwa" - powiedział Niesiołowski.