"Na warszawskie Powiśle luksusowe bmw ministra Grada zajechało w niedzielę tuż po 14.00. Kierowca cierpliwie czekał. Po jakimś czasie z bramy wyszła Katarzyna, córka ministra" - opisuje "Fakt".

>>> Będzie więcej czasu na sprzedaż stoczni

Reklama

"Kierowca, jak na dżentelmena przystało, pomógł jej włożyć walizkę do bagażnika. Katarzyna rozsiadła się w limuzynie. I odjechali. Jak się okazało, kierowca taty zawiózł ją do domu pod Tarnowem" – dodaje gazeta.

I oblicza: "Z Warszawy do Tarnowa jest 310 kilometrów. W obie strony auto przejechało więc ponad 600. Tylko za ten kurs podatnicy zapłacili około 360 złotych. A ile było ich wcześniej?".

Reklama