Nie byłem pomysłodawcą (...) wprowadzenia możliwości głosowania korespondencyjnego do polskiego porządku prawnego, nie byłem pomysłodawcą rozszerzenia możliwości głosowania korespondencyjnie, co zrobił Sejm 27 marca 2020 r. - powiedział Bielan, który zeznaje przed komisją. Zaznaczył, że zmienił zdanie po głosowaniu korespondencyjnym, które przeprowadzono w Bawarii 29 marca 2020 r. w związku z epidemią Covid-19. - Po tym głosowaniu (...) uważałem, że mniejszym złem jest zorganizowanie w Polsce wyborów w sposób korespondencyjny - zaznaczył.

Reklama

"Rozmawiałem z Kaczyńskim i Gowinem"

Bielan przyznał też, że rozmawiał na temat wyborów pod koniec marca 2020r z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i b. wicepremierem Jarosławem Gowinem.

Dopytywany, o szczegóły rozmowy z prezesem PiS, Bielan powiedział, że rozmawiał z nim przez telefon w godzinach wieczornych. - Przekazałem szczegółowe informacje o tym, że odbyły się wybory (w sposób korespondencyjny) w Bawarii i powiedziałem, że po rozmowie z Jarosławem Gowinem uważam, że należy poważnie rozważyć możliwość przeprowadzenia wyborów w podobny sposób w Polsce - podkreślił europoseł PiS. Nazwisko Bielana pojawiło się m.in w zeznaniach b. wicepremiera w rządzie PiS Jarosława Gowina, według którego, pomysłodawcą zorganizowania wyborów korespondencyjnych w 2020 r. był właśnie Bielan.

Reklama

Pytania o Gowina

Bielan pytany był także o wcześniejsze zeznania Gowina; były wicepremier w rządzie PiS mówił, że nie otrzymywał od ówczesnej opozycji żadnych propozycji objęcia stanowisk politycznych w zamian za wyjście z wówczas rządzącej koalicji.

Europoseł PiS pytany, czy pamięta jakieś spotkania Gowina z politykami ówczesnej opozycji w sprawie wyborów, odparł, że pamięta spotkanie z prezesem PSL, wówczas politykiem opozycji, obecnie wicepremierem i szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Zaznaczył, że nie był uczestnikiem tego spotkania, ale wiedział od Gowina, że ówczesny wicepremier się na nie udaje.

Reklama

Według Bielana tuż po spotkaniu z Kosiniakiem-Kamyszem Gowin zmienił radykalnie zdanie ws. wyborów prezydenckich. Zdaniem Bielana Gowin "stał się zdecydowanym przeciwnikiem organizowania wyborów w jakiejkolwiek formie w maju 2020 r.".

Według świadka do kolejnego spotkania Gowina z szefem PSL doszło w domu Michała Kamińskiego, obecnie wicemarszałka Senatu. - Tych spotkań, jak rozumiem, było więcej - dodał Bielan. Zastrzegł, że w żadnym z nich nie brał udziału, jednak od ówczesnych posłów Porozumienia (partii, którą kierował wówczas Gowin) słyszał, "że toczą się rozmowy na temat nowej większości sejmowej".

Bielan powiedział, że politycy ówczesnej opozycji "choćby pan marszałek Włodzimierz Czarzasty mówił o tym, że była propozycja wyboru Jarosława Gowina na funkcję marszałka w ramach tej nowej większości". Dopytywany, z kim jeszcze Gowin w tamtym czasie się spotykał, Bielan wymienił polityka KO Borysa Budkę (obecnie szef MAP). Bielan relacjonował, że Gowin "do pewnego momentu" mówił mu o tych spotkaniach, jednak później oświadczył, że ich "drogi polityczne się rozchodzą".

"Nie brałem udziału w pracach nad ustawą"

Nie brałem udziału w pracach nad ustawą o wyborach korespondencyjnych z 2020 roku - zeznał Bielan. Odniósł się w ten sposób, do pytania posłanki KO Anity Kucharskiej, która przypomniała, że założył on na platformie WhatsApp grupę "Bawaria poprawki". Jak dodała na tej grupie był m.in. mecenas Krystian Szostak oraz poseł Robert Anacki (ówczesny wiceszef Porozumienia).

Posłanka zacytowała wpis Bielana, w którym poprosił on o uwzględnienie "uwag jakie mamy z Robertem do ustawy" (chodziło o projekt ustawy w sprawie szczególnych zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r.).

Bielan powiedział jednak, że nie brał udziału w pracach nad tą ustawą. - Nie przypominam sobie udziału w takich pracach - wskazał. - To Krystian Szostak przedstawiał poprawki - mówił europoseł. Jak podkreślił, "ustawa przestała być procedowana, a wybory odbyły się normalnym trybie na przełomie czerwca i lipca 2020".

Dopytywany o szczegóły powiedział, że te poprawki miały pozwolić Jarosławowi Gowinowi (ówczesnemu szefowi Porozumienia), "wyjść z twarzą, bo blokował on wybory kopertowe przez półtora miesiąca, żeby 6 maja podpisać porozumienie z Jarosławem Kaczyńskim". - Nie gram wariata, mówimy o ustawie, która nigdy nie weszła w życie - powiedział dopytywany przez Kucharską.

Wszyscy słyszeliśmy na komisji(...), że pan Anacki jest aferzystą i zerwał z nim w kontakty w kwietniu 2020 roku, a w maju pisze pan do niego na grupie 'Bawaria poprawki'" - zauważyła przesłuchująca go posłanka.

Na pytanie szefa komisji Dariusza Jońskiego (KO) "czemu wprowadził opinię publiczną w błąd", Bielan powiedział: - Nie oszukałem państwa w sprawie pana Anackiego. Jestem z nim w wieloletnim konflikcie. Dodał, że "pisał z nim tylko na prośbę Jarosława Gowina".