Los byłego premiera ma zostać rozstrzygnięty podczas głosowania na najbliższej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, która rozpocznie się we wtorek a zakończy w czwartek - donosi "Wprost".
Wyniku tego głosowania z niecierpliwością będzie oczekiwać szef SLD, Grzegorz Napieralski. Z ustaleń tygodnika wynika, że w przypadku przegranej lider Sojuszu poprosi o spotkanie z Cimoszewiczem i zaproponuje mu kandydowanie na prezydenta.
Ale nie tylko SLD jest zainteresowane wykorzystaniem doświadczenia Cimoszewicza. "Nie chcę spekulować, co moglibyśmy mu zaoferować, bo wszyscy trzymamy kciuki za głosowanie w Radzie Europy. W każdym razie liczymy, że nasza współpraca z Cimoszewiczem jeszcze się nie kończy" - powiedział tygodnikowi jeden z czołowych polityków PO.
Wokół Włodzimierza Cimoszewicza krążą nie tylko politycy SLD, którzy po cichu liczą, że były premier wystartuje w wyborach prezydenckich w barwach lewicy. Okazuje się, że politykiem interesuje się również Platforma Obywatelska. Wygląda na to, że partie będą się o niego licytować.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama