Ministerstwo tak opisało wymagania w przetargu, że pasuje do nich tylko jeden fotel. Produkowany przez amerykańską firmę kultowy model Aeron. Jego cena katalogowa waha się od 1300 do 2000 euro - ustaliło Radio ZET. Resort potrzebuje 500 sztuk.

Reklama

>>>Sikorski stawia na wódkę jako dobry prezent

Urzędnicy MSZ tłumaczą, że wybrano fotel, który ma najwięcej atutów. Rzeczywiście, Aeron to nie byle jaki fotel. Dzięki zastosowaniu siatki na siedzisku jest wyjątkowo komfortowy - można przeczytać w ulotce reklamowej. Krzesło ma nawet specjalne podparcie miednicowe oraz skórzane podłokietniki. A co najważniejsze - wypadło najlepiej w testach. Sprawdzała je specjalna komisja złożona z lekarzy oraz... związkowców.

"Rozumiem, ambasadorzy czy ministrowie. Ale czy urzędnicy muszą siedzieć na tak kosztownych krzesłach?" - zastanawia się w rozmowie z Radiem ZET jeden z ministrów rządu Donalda Tuska, proszący o zachowanie anonimowości. Urzędnicy MSZ przekonują jednak, że przy dużym zamówieniu da się tę cenę obniżyć.

Reklama

>>>Sikorski pije kawę za 8 tysięcy złotych

To kolejny kontrowersyjny przetarg resortu Radosława Sikorskiego. Niedawno wyszła na jaw sprawa zakupu drogich, luksusowych ekspresów do kawy. Jak dowiedział się wtedy "Fakt", jedna taka maszyna, która spełni wyśrubowane warunki przetargu, będzie kosztować 8 tysięcy złotych.