Wnioski o dymisję są już podpisane, ale Grzegorz Schetyna, Andrzej Czuma i Mirosław Drzewiecki nie powinni spodziewać się uroczystości z pompą, wręczanych na odchodne skórzanych aktówek i drogich piór, jak to miały w zwyczaju poprzednie rządy. Sprawa dymisji ministrów mniej lub bardziej zamieszanych w aferę hazardową nie jest zbyt wygodna dla Donalda Tuska.

Reklama

Dlatego oficjalnego pożegnania ministrów nie będzie - zdradza Władysław Stasiak w RMF.

"Jest prośba ze strony rządu, żeby dokumenty odesłać pocztą, to już sobie tam w Kancelarii Premiera poradzą wszyscy" - mówi szef Kancelarii Premiera. "Natomiast bardzo przestrzegam przed powoływaniem w tym trybie, bo tu już pewne drobiazgi z konstytucji przeszkadzają w tym trybie" - dodaje Stasiak.

Minister prezydenckiej kancelarii Paweł Wypych zapewnia, że jeszcze we wtorek odwołania zostaną odesłane Donaldowi Tuskowi.

Nie wiadomo jednak, kiedy należy spodziewać się powołania nowych ministrów. Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna", kancelaria Lecha Kaczyńskiego jeszcze nie ustaliła, czy rozkład zaplanowanych wcześniej obowiązków prezydenta pozwoli mu dziś nominować kolejnych członków rządu.