Posiedzenie rządu rozpoczęło się jeszcze przed południem. O godzinie 14 Donald Tusk miał podać nazwiska trzech nowych ministrów: spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i sportu. Ale wszystko się przedłużyło.
Jak ustaliliśmy, potwierdziły się pogłoski o następcach Grzegorza Schetyny, Andrzeja Czumy i Mirosława rzewieckiego. Nowym ministrem spraw wewnętrznych zostanie wojewoda małopolski Jerzy Miller, sprawiedliwości - Krzysztof Kwiatkowski, a sportu - Adam Giersz. Kwiatkowski i Giersz są wiceministrami w swoich resortach.
Nie zapadła jeszcze decyzja, kto zastąpi ministrów z kancelarii premiera - Pawła Grasia (który nadal pełni obowiązki rzecznika rządu), Sławomira Nowaka (szefa gabinetu politycznego Tuska i najbliższego współpracownika premiera) oraz Rafała Grupińskiego. Wszyscy trzej są posłami i mają wrócić do pracy w Sejmie, by - jak zapowiadał szef rządu - wspomóc nowego szefa klubu PO Grzegorza Schetynę.
Decyzja zapadła dziś, ale nominacje mogą zostać wręczone nowym ministrom dopiero jutro po południu lub wieczorem. Ogłosił to szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak. Tłumaczył, że wnioski w sprawie powołania nowych szefów resortów dotarły do kancelarii dopiero po godzinie 16. Mimo to prezydent, ze względu na trudną sytuację rządu, jest gotów tak zmienić swój terminarz, by już jutro móc powołać nowych ministrów.