Kopacz jak Merkel? Ekspert od protokołu: Popełnia te same błędy w stylizacji
1 Obawiam się, że Kopacz, podobnie jak Donald Tusk i Bronisław Komorowski będzie pokazywana na szkoleniach, na których będzie się mówić, tak proszę się nie ubierać, nie malować, nie siadać… Wszystko dlatego, że premier, podobnie jak i inni politycy, zbyt rzadko konsultuje swój wygląd z szefem protokołu dyplomatycznego czy też bierze udział w zajęciach z etykiety biznesu - uważa także Stanisław Krajski.
PAP / BERNDVONJUTRCZENKA
2 Słaby punkt w dress code Ewy Kopacz to choćby biżuteria. Premier zazwyczaj ogranicza się do kolczyków. Może ktoś jej powiedział, że sama ozdoba uszu powoduje, że uwaga jest skupiona na twarzy? A przecież u polityka tak właśnie powinno być. Ale bez przesady! Biżuterii jest za mało, a to też nie jest dobry sygnał. Wskazuje na to, że brakuje dbałości o wygląd. Przydałby się krótki sznur białych pereł na szyję. Te podnoszą autorytet i krzyczą: To jest ważna kobieta. Ale można też przypiąć choćby broszkę do marynarki, żeby ożywić cały strój. Merkel też łamie tę zasadę - nie zawsze ma biżuterię albo, co także się zdarza, zakłada tę wakacyjną.
PAP / Paweł Supernak
3 Tak jak Merkel, Kopacz nosi też podkoszulki, typowe dla stylu nieformalnego. Powinna to być z kolei elegancka bluzka, najlepiej koszulowa, z kołnierzykiem.
PAP / YOAN VALAT
4 Obcasy są za wysokie - i to co najmniej o połowę. To typ butów wieczorowych, zakładanych na przyjęcia. Poza tym nieodpowiedni jest też czubek buta - za ostry. Jak w przypadku męskich butów z wywijanymi czubami, które nie dotykają ziemi, tak i tutaj nie sposób poważnie traktować osoby, która je nosi. Wycięcie z tylu jest zbyt głębokie? Chyba nie. Wydaje się, ze gdyby krok był dobry, wszystko było w porządku. Gdyby rozporek z tyłu był mniejszy istniałoby ryzyko, że premier by się przewróciła lub podarła spódnicę. Tak na marginesie - krok Merkel, który też jest za długi, nie pociąga za sobą takich konsekwencji. Głównie dlatego, ze ta idzie w spodniach - te są niedopuszczalne.
PAP / BERNDVONJUTRCZENKA
5 Tak jak niedopuszczalna jest sytuacja, kiedy kobieta jest bez rajstop - golizna jest wulgarna, tak nie można się w sytuacji oficjalnej pojawić w kolorowych pończochach. Te ostatnie są elementem stroju wieczorowego lub zakładane są przez "kobiety niepoważne" (lub np. kiedy mówić będziemy o flircie). W poważnych sytuacjach nogi nie są ozdabiane. Najlepsze są rajstopy, których prawie nie widać, a wiadomo że jednak są. U Kopacz są one ciemne - takie jak np. na pogrzeb.
PAP / Tomasz Gzell
6 Do zmiany są też okulary. W przypadku tworzy owalnej, a taką ma Ewa Kopacz, te także powinny być owalne. O szerokości równej lub większej niż odstęp miedzy kośćmi policzkowymi. Obecne ma zbyt wąskie, co odpiera jej profesjonalizmu.
PAP / Jacek Turczyk
7 Makijaż w ciągu dnia powinien być wyłącznie maskujący. Taki, który pozwoli ukryć niedoskonałości urody, w tym np. przebarwienia skóry i ewentualnie podkreśli zalety urody. Ale wszystko tak, by postronny obserwator, który nie jest fachowcem mógł powiedzieć: Ale przecież premier makijażu nie ma. W przypadku Kopacz nie rzuca się on w oczy - z wyjątkiem polików, które są dość rumiane.
PAP / Jacek Turczyk
8 Wątpliwości nie budzi z kolei kolor żakietu. Jeśli kobieta jest u władzy, to stosuje się do kolorów władzy. A, że najwyższa władza nosi się na czarno, to czarny jej jak najbardziej na miejscu. Tutaj jest prawidłowo.
PAP / Paweł Supernak
9 Ale niezgodna z etykietą i protokołem dyplomatycznym jest także mowa ciała Ewy Kopacz, podczas jej pierwszej zagranicznej wizyty. Premier zaciska dłonie i tym samym ujawnia emocje. Pięści w tym przypadku można interpretować jako objaw paniki, a nie - jak widzieliby to niektórzy - braku wiedzy.
PAP / Radek Pietruszka
10 Premier stara się też i na inne sposoby naśladować kanclerz Niemiec, ale ta nie jest wzorem. Przykładów można znaleźć wiele - zakłada nogę na nogę, co jest niedopuszczalne, a już szczególnie, przy tak krótkiej spódnicy. To oznaka lekceważenia rozmówcy. Powinno być noga obok nogi, kolanko do kolanka. Po drugie - robi za duże kroki, kiedy obowiązuje zasada małych, co po prostu wygląda elegancko. Poza tym idzie za szybko - pośpiech w przypadku premiera to też wpadka. Jako marszałek na sejmowych korytarzach mogła się spieszyć, ale już jako premier - nie wypada. Szczególnie w sytuacjach, kiedy jest fotografowana. Po trzecie - zaczyna krok od pięty, po męsku. A przecież ona za chwile - kiedy całe jej ciało spocznie na obcasie - może się przewrócić. To jest za duży ciężar na tak mały słupek!
PAP / Jacek Turczyk
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję