Jeszcze w styczniu wydawało się, że to ostatnia bitwa ówczesnego premiera Izraela. Szaron trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Lekarze nie dawali mu większych szans. Polityk został uznany za niezdolnego do pracy, a szefem rządu został Ehud Olmert.
Całkiem możliwe jednak, że żelazny organizm 78-letniego Szarona zrobi wszystkim niespodziankę. W szpitalu Hadasa w Jerozolimie z sukcesem przeprowadzono kilka operacji, po których częściowo uaktywniły się uszkodzone przez wylew fragmenty mózgu. Mimo tego, były premier ciągle pozostaje w śpiączce.
Dziś Szarona przewieziono do kliniki rehabilitacyjnej Sheba w Tel Awiwie. Tam polityk ma być poddany specjalistycznej rehabilitacji. Być może uzdrowi ona żywą legendę Izraela.
Już cztery miesiące Ariel Szaron jest w śpiączce. Jego stan prawie się nie zmienia od dnia, gdy były premier Izraela miał wylew. Teraz synowie przenoszą Szarona do innego szpitala. Mają nadzieję, że w renomowanej klinice w Tel Awiwie zdarzy sie cud i ich ojciec wreszcie odzyska sprawność, a może i władzę.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama