W Fatimie Cibin zrehabilitował się za błąd popełniony rok wcześniej. Szef żandarmerii długo nie mógł sobie wybaczyć, że doszło do zamachu Placu św. Piotra. Chciał złożyć dymisję. Nasz papież jednak jej nie przyjął. Wiedział, że wiernieszego ochroniarza nie znajdzie. Dlatego brał go na wszystkie pielgrzymki. Spędzał z nim wakacje w górach.
Drugi raz próbował przejść na emeryturę pięć lat temu. Wtedy, Jan Paweł II również nie zwolnił ze służby. Przez rok chronił Benedykta XVI. Czuwał nad jego bezpieczeństwem podczas pielgrzymki do Polski.
Mimo ukończenia 80 lat ten bardzo wysportowany, postawny mężczyzna zawsze biegł obok papieskiego samochodu w czasie środowych audiencji generalnych Benedykta XVI. Po raz ostatni 31 maja.
Był najwierniejszym z wiernych. Nie dbał o siebie, liczył się tylko papież. To on zasłonił Jana Pawła II własnym ciałem, gdy szaleniec w Fatimie chciał bagnetem pchnąć Ojca Świętego. Camillo Cibin - wieloletni szef papieskiej ochrony - zakończył służbę.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama