Nauczycielka uczyła ich w latach 70. i zawsze powtarzała, że muszą trzymać się razem. Teraz muszą sobie przypomnieć, czego ich uczyła i wprowadzić to w życie. To na pewno będzie ciekawe spotkanie. Po dwudziestu kilku latach.

Może się uda, bo ze wszystkimi uczniami skontaktowała się córka zmarłej nauczycielki. Większość na szczęście mieszka we Włoszech, ale kilkoro wyjechało za granicę. Mieszkają od Belgii po Brazylię.

Byli uczniowie już zdecydowali, że nie podzielą się pieniędzmi, ale założą fundację imienia nauczycielki. A na dodatek dorzucą się do tych 25 tysięcy euro.