Bandyci wywarzyli drzwi autobusu i wrzucili do środka butelki z benzyną. Uciekli, gdy pojazd ogarnęły płomienie. Pasażerom udało się uciec, ale kilku zostało rannych. Jedna z najbardziej poparzonych osób może nie przeżyć - lekarze mówią, że jej stan jest krytyczny.

Tragedia rozegrała się w sobotę wieczorem. Napastnicy sforsowali drzwi autobusu, wrzucając do środka pojemniki z płynem zapalającym. Gdy autobus stanął w płomieniach, bandyci uciekli. Pasażerom udało się wydostać na zewnątrz, pojazd został całkowicie zniszczony.

Według francuskich władz od piątku bandy chuliganów spaliły w ten sposób pięć autobusów, zniszczyły też setki samochodów. W walkach z wyrostkami rannych zostało sześciu policjantów. Mundurowi zatrzymali 47 bandytów.

Podobnie było we Francji rok temu, kiedy fala burd i zamieszek ogarnęła ten kraj. Z policją walczyli wtedy głównie imigranci.