Koniec z desperackim przywiązywaniem się do drzew i oblewaniu farbą futer. Według Arnolda Schwarzeneggera, takie działania ekologów powinny trafić do lamusa. Gubernator słonecznej Kalifornii podsuwa im świeże sposoby na skuteczną walkę o naszą planetę. "Ruch ekologiczny powinien stać się trendem modnym i seksownym" - stwierdził "Arnie" podczas swojego wystąpienia w Waszyngtonie.

Czyli zieloni, wzorem filmowego Terminatora, powinni zadbać przede wszystkim o swoje ciało. A potem prężyć je dumnie najlepiej w odsłoniętych strojach podczas akcji ekologicznych czy na plakatach. I sukces murowany.

Arnold Schwarzenegger wie, co mówi, bo Kalifornia, którą rządzi, jest liderem ruchu ekologicznego w Stanach Zjednoczonych. Do roku 2020 ma zredukować emisję dwutlenku węgla o jedną czwartą.

"Arnie" też jest zatwardziałym ekologiem. I promuje paliwa wodorowe. "Nie chcemy tylko marzyć o wodorowej przyszłości: wodorowych stacjach benzynowych czy wodorowych samochodach. My to wszystko zbudujemy" - ogłosił Schwarzenegger, który sam jeździ tylko na takim ekologicznym paliwie.