"Kiedy polski minister spraw zagranicznych mówi mi o polskiej mniejszości narodowej, to (mówię mu): stój, mój drogi, dalej nie trzeba. Zapamiętaj: u nas nie ma żadnych mniejszości - ani seksualnych, ani narodowych. To nasi ludzie, zapamiętaj, to nasi Polacy, to moi Polacy, którzy żyją na Białorusi" - mówił Łukaszenka.

Reklama

Słowa te padły w Mińsku w trakcie niemal trzygodzinnego przemówienia białoruskiego prezydenta do delegatów IV Ogólnobiałoruskiego Zjazdu Ludowego.

Łukaszenka dodał, że na Białorusi nie ma konfliktów na tle narodowościowym czy religijnym. "I państwo nigdy do nich nie dopuści, jakich prowokacji by nie podrzucano z zewnątrz naszemu społeczeństwu. Każdy, kto żyje na naszej ziemi - Białorusini, Rosjanie, Ukraińcy, Polacy, Żydzi, ludzie innych narodowości - to nasi ludzie" - podkreślił.

Radosław Sikorski spotkał się z białoruskim prezydentem na początku listopada, podczas wizyty, którą złożył z Mińsku wraz z szefem MSZ Niemiec Guido Westerwellem.