Marta Kaczyńska na urlop pojechała z mężem Marcinem i dwoma córkami.
"Jesteśmy w tej chwili na szczycie. W kraju będziemy w poniedziałek. Jest piękne słońce" - powiedziała Kaczyńska w krótkiej telefonicznej rozmowie. "Są ferie w szkole, w związku z tym postanowiliśmy wyjechać" - dodał jej mąż.
Ale zapewnia, że jako pełnomocnik Kaczyńskiej nie zamierza rezygnować z walki o wyjaśnienie wszystkich przyczyn katastrofy. "Na wszystko przyjedzie czas" - mówi "Faktowi" Marcin Dubieniecki.