"Ja byłem tym, który stworzył Libię. Będę tym, który ją zniszczy" - miał, według telewizji Al-Jazeera powiedzieć Muamar Kadafi na naradzie oficerów wiernych reżimowi. Na jego rozkaz samoloty cały czas bombardują miasta w całym kraju.

Bomby spadają na jednostki wojskowe, które opowiedziały się po stronie protestujących, a najemnicy tyrana krążą po Trypolisie mordując zwykłych ludzi. Tymczasem świat nie robi nic, by powstrzymać masakrę.

Reklama

Postawią Kadafiego przed trybunałem?

Personel libijskiej misji przy ONZ wezwał przywódcę kraju Muammara Kadafiego do ustąpienia. Zastępca ambasadora Ibrahim Dabbaszi powiedział, że jeśli Kadafi nie odda władzy, "libijski naród pozbędzie się go".

Reklama

"Członkowie libijskiej misji reprezentują jedynie libijski naród i nikogo więcej" - podkreślił rzecznik prasowy misji Dia al-Hotmani.

Dabbaszi zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o zamknięcie nieba nad Libią, aby uniemożliwić dostawy broni i przylot najemników w celu wsparcia Kadafiego i jego sił bezpieczeństwa.

Dyplomata dodał, że libijska delegacja zwróciła się do Międzynarodowego Trybunału Karnego (ICC) o wszczęcie śledztwa w sprawie ewentualnych zbrodni przeciwko ludzkości, popełnionych na Libijczykach w czasie obecnych zamieszek.