Gazeta zaznacza, że 67-letnia Steinbach udaje się w dwudniową podróż nie jako szefowa BdV, ale jako rzeczniczka frakcji chadeckiej ds. praw człowieka i pomocy humanitarnej. W Gdańsku spotka się z przedstawicielami mniejszości niemieckiej w Polsce i wraz z niemieckim konsulem generalnym odwiedzi Miejsce Pamięci Narodowej w Piaśnicy. Od września 1939 r. do kwietnia 1940 r. Niemcy wymordowali w lasach piaśnickich od 12 tys. do 14 tys. ludzi - przedstawicieli polskiej inteligencji z Pomorza Gdańskiego, jak również osoby narodowości polskiej, czeskiej i niemieckiej przywiezione z głębi Rzeszy.

Reklama

W Gdyni Steinbach ma złożyć wieniec pod tablicą upamiętniającą ofiary zatopienia w 1945 r. statków pasażerskich "Wilhelm Gustloff", "Steuben" i "Goya".

"Bild am Sonntag" pisze, że Erika Steinbach wykorzysta wizytę w Polsce, by odwiedzić miejsca związane z jej osobista przeszłością. Odwiedzi Rumię, skąd w 1945 r. uciekła z matką i rodzeństwem przed Armią Czerwoną. "Spotkam się tam z kobietą, która przed laty napisała do mnie list. Opowiedziała, że trzymała mnie w ramionach, gdy byłam dzieckiem. Dla mnie będzie to pierwsza podróż do miejsca urodzenia, z którego nie mam już żadnych wspomnień" - powiedziała Steinbach, cytowana przez "Bild am Sonntag".

Dodała, że nie uważa ona Rumi za swe ojczyste strony. "Dla mnie, jako dziecka-uchodźcy ojczyzna była zawsze tam, gdzie była nasza matka" - powiedziała.

Według "BamS" Steinbach nie poinformowała polskiego rządu o swej dwudniowej podróży, która ma rozpocząć się w przyszłą niedzielę. Tylko w pierwszym dniu wizyty w Polsce będzie jej towarzyszyć niemiecki konsul generalny w Gdańsku Joachim Bleicker.

Erika Steinbach, z domu Hermann, urodziła się 25 lipca 1943 r. w Rumi (niem. Rahmel) niedaleko Gdyni, jako córka żołnierza niemieckich wojsk okupacyjnych feldfebla (podoficera) Wilhelma Karla Hermanna z Hanau koło Frankfurtu nad Menem.