Wśród około 20 zatrzymanych osób jest Siergiej Mitrochin, szef opozycyjnego Jabłoka. Zostali oni przesłuchani z powodu zorganizowania nielegalnej akcji przed Dumą Państwową" - poinformowała policja. Dzisiaj nasza konstytucja zostanie skasowana. Jej 31. artykuł głosi, że obywatele mają prawo swobodnie, pokojowo, bez broni, gromadzić się na demonstracjach. Od dzisiaj ta swoboda już nie istnieje - powiedział deputowany Giennadij Gudkow z partii Sprawiedliwa Rosja.

Reklama

Pierwsze czytanie tego projektu, zaproponowanego przez partię Jedna Rosja, miało miejsce 22 maja. Projekt nowej ustawy jest odpowiedzią na starcia z policją opozycjonistów protestujących przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml, do których doszło w Moskwie 6 maja, w przededniu zaprzysiężenia prezydenta. Rannych zostało ponad 70 osób, w tym około 30 policjantów.

Projekt zakłada, że kara grzywny za naruszenie ustawy o zgromadzeniach publicznych - zebraniach, wiecach, demonstracjach, pochodach i pikietach - zostanie podniesiona z 5000 do 1 mln rubli (ze 160 do 32200 dolarów) dla osób fizycznych oraz z 50 tys. do 1,5 mln RUB (z 1600 do 48300 USD) dla osób prawnych. Wśród wykroczeń, za które miałyby obowiązywać takie kary, inicjatorzy projektu wymienili przekroczenie zgłoszonej liczby uczestników akcji i zmianę trasy pochodu. Animatorzy zmian proponują też wprowadzenie nowej kary administracyjnej - robót publicznych w wymiarze od 20 do 200 godzin.

Opozycja obawia się, że podczas drugiego czytania do projektu zostaną wniesione poprawki, które ograniczą prawo do organizowania wystąpień publicznych. Prawo takie mogą utracić osoby, które mają niezatarte wyroki sądowe lub były pociągane do odpowiedzialności administracyjnej za złamanie przepisów o zgromadzeniach. Zmiany takie mogą dotknąć przede wszystkim liderów obecnych antyputinowskich protestów - opozycyjnego adwokata, bojownika z korupcją i blogera Aleksieja Nawalnego oraz koordynatora radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa.

Reklama