Parlament węgierski przyjął w piątek zmiany gwarantujące niezależność Narodowego Banku Węgier. Tym samym spełniono warunki, od których Komisja Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) uzależniały przyznanie Węgrom kredytu w wysokości 15 mld euro. Deputowani zatwierdzili niemal jednogłośnie wszystkie poprawki rządu uzgodnione z Europejskim Bankiem Centralnym i MFW.
Posłowie zrezygnowali z poszerzenia pięcioosobowego składu Rady Monetarnej o kolejnych członków, którzy mieli być wybierani przez parlament, obecnie zdominowany przez prawicę. Rząd zagwarantował również, że Rada nie będzie musiała składać sprawozdań ze swych posiedzeń i przedstawiciel rządu nie będzie na nich obecny. Podwyższona zostanie również wysokość uposażeń członków Rady.
Węgierscy deputowani znowelizowali rządowy wniosek w sprawie przywrócenia niezależności banku centralnego już 29 maja, ale wprowadzone zmiany EBC i MFW uznały za niewystarczające do wznowienia negocjacji w sprawie pożyczki finansowej. Rozmowy zostały zawieszone w grudniu ubiegłego roku. Deputowani anulowali wtedy jedynie połączenie Narodowego Banku Węgier z Urzędem Nadzoru Finansowego (PSZAF). Nie zrezygnowali jednak z możliwości poszerzenia Rady Monetarnej i odmówili zwiększenia uposażeń kierownictwa banku.
Po piątkowym głosowaniu premier Viktor Orban ocenił, że "negocjacje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym mogą zacząć się w każdej chwili". Jednocześnie zastrzegł, że linia kredytowa ma być jedynie awaryjnym wsparciem finansowym dla Węgier na wypadek perturbacji w europejskiej gospodarce. Minister gospodarki narodowej Gyorgy Matolcsy wyraził przekonanie, że Komisja Europejska zaakceptuje przyjęte tego dnia zmiany. Nie wykluczył, że w przypadku wznowienia negocjacji Węgry otrzymają pożyczkę już jesienią br.
Węgierskie media zwracają uwagę, że nie wiadomo, czy KE i MFW zgodzą się - mimo spełnionych warunków - na szybkie rozpoczęcie rozmów. Analitycy ostrzegają bowiem, że negocjacje może zablokować propozycja rządu w sprawie podatku od transakcji finansowych (FTT). Wprowadzenie podatku z dniem 1 stycznia 2013 roku ma zmusić sektor finansowy do poniesienia części kosztów węgierskiego kryzysu finansowego i ograniczyć bezrobocie.
Rząd chce, by podatek dotyczył wszystkich transakcji, w tym operacji prowadzonych przez bank centralny. Prezes Narodowego Banku Węgier Andras Simor uznał FTT za nielegalny i niebezpieczny, premier Viktor Orban zaznaczył z kolei, że rząd nie może uczynić wyjątku dla węgierskiego banku centralnego.