Włoska straż wybrzeża poinformowała, że uratowano 163 rozbitków - imigrantów z Afryki. Liczba ofiar może jeszcze zwiększyć się, bo na łodzi, która zatonęła mogło być nawet 500 osób. Uratowani są pod opieką służb ratunkowych, dostarczono im koce termiczne, większość jest w szoku. Ciała ofiar przewożone są do opuszczonego hangaru na lotnisku na Lampedusie.
Według relacji świadków na łodzi wybuchł pożar, mniej więcej pół mili od brzegu wyspy. Ogień wywołał panikę wśród pasażerów, a to z kolei spowodowało wywrócenie łodzi. Pierwszej pomocy rozbitkom udzieliły łodzie motorowe pływające w pobliżu, potem napłynęły łodzie ratunkowe włoskiej straży wybrzeża.
Włoska prokuratura wszczęła już śledztwo w tej sprawie. Premier Włoch Enrico Letta napisał na twitterze, że jest wstrząśnięty wielką tragedią.
Lampedusa to włoska wyspa leżąca pomiędzy Tunezją o Sycylią. Z racji położenia jest miejscem, do którego zmierza tysiące imigrantów z północnej Afryki, którzy liczą na azyl w Unii Europejskiej.Chwilę przed pojawieniem się informacji o zatonięciu łodzi, do wybrzeży Lampedusy przybyła inna łódź z ponad 460 imigrantami.
Z kolei na początku tygodnia w pobliżu wyspy zatonęła łódź z 13 osobami, które próbowały dostać się na Sycylię.W ciągu ostatnich 20 lat na Morzu Śródziemnym doszło do licznych tragedii uchodźców. Zycie straciło ponad 25 tysięcy osób, tylko w roku ubiegłym 1700. W czasie swej lipcowej wizyty na włoskiej wyspie, papież Franciszek apelował o położenie kresu procederowi przewozu uchodźców z krajów ogarniętych wojną czy biedą jednostkami, które nie gwarantują ich bezpieczeństwa. Prosił o walkę z coraz większą obojętnością wobec dramatu imigrantów.