Moskwa zaproponowała Stanom Zjednoczonym i Unii Europejskiej: utworzenie wspólnej "grupy wsparcia", uznanie wyników krymskiego referendum oraz zorganizowanie referendum konstytucyjnego we wszystkich regionach Ukrainy.

Kijów uznaje te propozycje za niedopuszczalne i porównuje je do ultimatum. Kijów zarzuca też Moskwie ingerencję w wewnętrzne sprawy Ukrainy. Jak mówił rzecznik ukraińskiego MSZ Jewhenij Perebijnis, zamiast tego Rosja powinna natychmiast wstrzymać agresję i prowokacje na ukraińskim terytorium oraz wycofać swoje wojska do baz.

Reklama

W opublikowanym przez rosyjski MSZ planie wyjścia z kryzysu ukraińskiego, pojawiła się propozycja, by ustrój Ukrainy zmienić z unitarnego na federacyjny. Ukraina miałaby status państwa neutralnego, którego granice i suwerenność gwarantują: Rosja, Unia Europejska i Stany Zjednoczone.

W konstytucji miałby znaleźć się zapisy odnoszące się do statusu języka rosyjskiego, poszanowania praw mniejszości narodowych i różnych religii. Utworzenie "ukraińskiej Federacji" zostałoby też usankcjonowane rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Reklama