Dziennik twierdzi, że rosyjskie władze doprowadziły do takiej sytuacji, że muszą wspierać nawet najbardziej kontrowersyjne pomysły separatystów ze wschodnich i południowych regionów Ukrainy. Inaczej nie będą wpisywać się w schemat, który same propagują w państwowej telewizji, że Rosja swoich nie zdradza i trzeba bronić rosyjskojęzyczną ludności przed faszystami.
W opinii "Niezawisimoj Gaziety", jeśli separatyści krzyczą, że tylko przyłączenie do Rosji uratuje ich przed "banderowcami", a za nimi powtarzają to rosyjskie media, to każdy krok wstecz może być odebrany przez społeczeństwo jak kapitulacja rosyjskich władz. Dziennik podkreśla, że - kompromisowe, z punktu widzenia Kremla, propozycje federalizacji Ukrainy nazywane są w Kijowie "koniem trojańskim" Moskwy.
Gazeta twierdzi, że rosyjskie elity z prezydentem Władimirem Putinem na czele "napompowały swoje rankingi" na krymskim kryzysie, a teraz wszyscy są zakładnikami grup społecznych, które domagają się by nie zatrzymywać się na Krymie.