Mosul, drugie co do wielkości miasto Iraku, jest w rękach rebeliantów. Mogło z niego uciec nawet 150 tysięcy mieszkańców. Dzihadyści opanowali też niektóre rejony prowincji Kirkuk. Iracki premier Nuri al-Maliki zwrócił się do parlamentu o wprowadzenie stanu wyjątkowego. Zaniepokojony zajęciem Mosulu jest sekretarz generalny ONZ.



Reklama

Według ministerstwa spraw wewnętrznych, w nocy Mosul zaatakowało kilkuset rebeliantów, którzy zdobyli siedzibę gubernatora, więzienia i stacje telewizyjne, a następnie opanowali cały Mosul. Podpalono posterunek policji, a funkcjonariusze sił bezpieczeństwa porzucili swoje samochody. Sklepy w mieście są zamknięte. W rękach rebeliantów są lotnisko i koszar.



Atak wywołał panikę w mieście.150 tysięcy osób opuściło Mosul i ucieka w kierunku trzech miast położonych w pobliskim Kurdystanie. Zostaną ulokowani w tymczasowych obozowiskach przygtowanych dla nich przez władze.



Tak znaczna fala uchodźców niepokoi lokalne władze. Premier Kurdystanu Neczirwan Barzani zaapelował do ONZ o pomoc dla mieszkańców Mosulu.

Dżihadyści z Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu kontynuują też ofensywę w prowincji Kirkuk. Dziś zajęli znaczne tereny na zachód i na południe od stolicy prowincji - miasta Kirkuk liczącego 800 tysięcy mieszkańców.ONZ już zareagowało na wydarzenia w Iraku. Sekretarz generalny Ban Ki-moon wyraził "głębokie zaniepokojenie" zajęciem Mosulu. Wezwał przywódców irackich sił politycznych do zjednoczenia w obliczu zagrożenia.

Amerykański rząd potępił atak na Mosul przez sunnickich bojowników. Rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki powiedziała, że władze USA popierają zdecydowaną odpowiedź na tę agresję. "Stany Zjednoczone są głęboko zaniepokojone wydarzeniami w Mosulu w ostatnich 48 godzinach (...). Sytuacja jest bardzo poważna" - oświadczyła Psak

Mosul, położony 350 kilometrów na północ od Bagdadu, to drugie duże miasto Iraku, opanowane przez muzułmańskich rebeliantów. W styczniu zajęli oni Faludżę. W ostatnich dniach rebelianci rozpoczęli wielką operację w pięciu prowincjach. W walkach zginęły dziesiątki ludzi. Iracki rząd nie jest w stanie powstrzymać ofensywy.



IAR/Reuter, AFP, BBC/kl/dyd