Wojskowi byli częścią ponad 400-osobowego kontyngentu. Moskwa twierdzi, że poddali się i przeszli na stronę rosyjską. Według Kijowa, byli zmuszeni do przekroczenia granicy, bo zabrakło im amunicji.
Na razie żołnierze zostali przesłuchani. Grozi im do 20 lat więzienia. Prokuratorzy twierdzą, że mają dowody na to, że są oni zamieszani w zabójstwo lub ranienie co najmniej 10 cywilów i zniszczenie 20 domów. Miało do tego dojść między 19 lipca a 3 sierpnia w Obwodzie Ługańskim.
Prokuratorzy chcą aresztu tymczasowego dla całej piątki.