Około miliona domów w zachodniej Francji pozbawionych było tej nocy prądu. To skutki upałów. W ciągu dnia sytuacja ma wrócić do normy, ale energetycy nie wykluczają kolejnych awarii. Wysokich temperatur nie wytrzymały transformatory odpowiedzialne za regulowanie poziomu napięcia prądu dostarczanego do domów.
Mnożyły się interwencje strażaków, którzy śpieszyli z pomocą osobom korzystającym z aparatury umożliwiającej im oddychanie, bądź ludziom uwięzionym w unieruchomionych windach. Zgasło światło w kinach i w restauracjach. W związku z upałami w 40-stu departamentach wprowadzono stan alarmowy. Meteorolodzy zapowiadają kolejny dzień rekordowych temperatur. W Paryżu ma być dzisiaj ponad 40 stopni Celsjusza, tyle co wczoraj w Bordeaux.
Żar lejący się z bezchmurnego nieba i brak wiatru sprawiają, że w stolicy znacznie wzrosło zanieczyszczenie powietrza. Dzieciom i osobom w starszym wieku zalecane jest przebywanie w cieniu i pozostanie w domach. W 2003 roku w wyniku upałów we Francji zmarło 19 tysięcy osób.