- Zamknąłbym nasze granice. (...) Jesteśmy zbyt swobodni i nierozsądni - powiedział Trump w wywiadzie dla telewizji Fox News, komentując poranne zamachy w stolicy Belgii.
W grudniu 2015 roku Trump ściągnął na siebie krytykę, gdy zaproponował wprowadzenie "całkowitego zakazu wjazdu do USA dla muzułmanów", zarówno dla imigrantów, jak i turystów, by chronić USA przed "straszliwymi atakami ze strony ludzi, którzy wierzą w dżihad". Swój pomysł ogłosił w kilka dni po badanej przez FBI jako "akt terroryzmu" strzelaninie w kalifornijskim San Bernardino, gdzie muzułmańskie małżeństwo zabiło 14 osób.
Do porannych zamachów w stolicy Belgii odniósł się także inny kandydat do republikańskiej nominacji prezydenckiej John Kasich. Jego zdaniem USA i ich sojusznicy muszą zwiększyć współpracę, aby powstrzymać w przyszłości tego typu akty terroru.- My i nasi sojusznicy musimy na nowo się poświęcić takim wartościom jak wolność czy prawa człowieka - napisał Kasich na Twitterze. - Musimy także wzmocnić nasze wysiłki wraz z partnerami w celu zidentyfikowania, wyplenienia i zniszczenia osób przygotowujących tego typu akty zła - dodał.
Inny polityk ubiegający się o nominację prezydencką Republikanów Ted Cruz nazwał zamachy w Belgii "najnowszym z serii skoordynowanych ataków przeprowadzonych przed radykalne grupy terrorystów islamskich". - Radykalny islam jest z nami w stanie wojny - podkreślił w opublikowanym w internecie oświadczeniu.
We wtorek rano doszło do zamachów terrorystycznych w Brukseli. Według nieoficjalnych informacji podawanych przez media na lotnisku zginęło 14 osób, a 92 zostało rannych. Co najmniej 20 osób zginęło w zamachu na stacji metra w centrum Brukseli, a 106 ludzi zostało rannych - powiedział na konferencji prasowej burmistrz stolicy Belgii Yvan Mayeur.