Szijjarto, który w środę spotkał się w Budapeszcie z rosyjską minister zdrowia Wieroniką Skworcową, podkreślił, że Węgry były w ostatnich latach nieustannie krytykowane przez świat zachodni za utrzymywanie pragmatycznych stosunków z Rosją, ale teraz sam świat zachodni dąży do takich stosunków.

Reklama

Odnosząc się do unijnych sankcji nałożonych na Rosję ocenił, że w UE należy przeprowadzić debatę na najwyższym szczeblu na temat ich przedłużenia. Tylko zgodnie z węgierskimi interesami „jesteśmy skłonni przestrzegać” w dalszym ciągu sankcji, które okazały się nieskuteczne z politycznego i gospodarczego punktu widzenia – powiedział. Jak dodał, Europie nie może zależeć na tym, by ze wszystkimi być w sporze. Według niego jest potrzebna pragmatyczna współpraca z Rosją.

Oświadczył, że integralność terytorialna i suwerenność Ukrainy nie mogą być podważane i każdy powinien przestrzegać międzynarodowych porozumień. Zauważył jednak, że sankcje nie przyczyniły się do przestrzegania mińskich porozumień ws. Ukrainy i z tego punktu widzenia nie były skutecznym narzędziem.

Dodał, że od czasu wprowadzenia sankcji węgierska gospodarka straciła 6,7 mld dol. z tytułu utraconych możliwości eksportowych, co zagroziło m.in. miejscom pracy.

Węgierski minister mówił wcześniej, że głównym tematem rozmów Putina w Budapeszcie będzie energetyka. W środę dodał, że zostaną też poruszone kwestie oświaty, przemysłu ciężkiego oraz inwestycji w przemysł farmaceutyczny i rolnictwo.

W kwestii rozbudowy węgierskiej elektrowni atomowej w Paksu "jesteśmy gotowi do skoku" - oświadczył. Oczekiwane jest ostatnie pozwolenie UE, aby projekt mógł ruszyć.

Reklama

Wspomniał m.in., że strona rosyjska jest otwarta na znaczne inwestycje w koncern metalurgiczny Dunaferr, a firmy farmaceutyczne Richter i Egis otrzymały pozwolenia na eksport do Rosji i produkcję w Rosji.

Powiedział również, że „rząd węgierski poprosił, a rząd rosyjski obiecał” pozytywne nastawienie do możliwości wydobycia ropy w Rosji przez węgierski koncern Mol. Jak podkreślił, Mol zainwestował dotąd w Rosji 1,3 mld dol., a 6,5 proc. ropy wydobywanej przezeń za granicą pochodzi właśnie z tego kraju.