Stoltenberg złożył hołd ok. 250 osobom, które zginęły przeciwstawiając się próbie puczu w Turcji. Wyraził słowa uznania dla Turków, którzy wyszli na ulice i "stawili opór temu haniebnemu czynowi, działając w obronie wybranego przez siebie rządu i demokratycznych instytucji".
15 lipca 2016 roku część tureckiej armii próbowała dokonać zamachu stanu przy użyciu czołgów, wojskowych samolotów i śmigłowców. Zamachowcy zbombardowali budynki użyteczności państwowej, w tym parlament.
Wciąż pamiętam szok, jakiego doznałem, gdy zobaczyłem szkody naniesione budynkowi parlamentu przez ostrzał przeprowadzony przez zamachowców - powiedział Stoltenberg.
W sobotę w Ankarze odbywa się nadzwyczajne posiedzenie parlamentu Turcji z udziałem prezydenta kraju Recepa Tayyipa Erdogana w związku z rocznicą udaremnienia puczu. Dzień 15 lipca został ogłoszony świętem państwowym.
Władze Turcji oskarżają o zorganizowanie próby puczu islamskiego kaznodzieję Fethullaha Gulena. Ten dawny sojusznik, a obecnie wróg prezydenta Erdogana, od 1999 roku przebywa na dobrowolnym uchodźstwie w USA. Władze amerykańskie do tej pory nie wyraziły zgody na jego ekstradycję. Kaznodzieja zaprzecza, by miał jakikolwiek udział w przygotowaniu puczu z 2016 roku.