Gazety "San Francisco Chronicle" i "Los Angeles Times" podały, że decyzja została podjęta po fiasku rozmów na temat sprzedaży firmy.
“The Weinstein Company była aktywnie zaangażowana w proces sprzedaży firmy w nadziei, że pozwoli to na ocalenie jej aktywów oraz miejsc pracy (...) Dzisiaj te dyskusje zakończyły się bez podpisania umowy" - napisano w oświadczeniu zarządu spółki cytowanym przez lokalne media. Zarząd dodał, że "nie ma innego wyjścia, niż rozpoczęcie uporządkowanego procesu bankructwa".
Sprzedaż miała ocalić TWC przed bankructwem po ujawnieniu w październiku ub.r. przez dziennik "New York Times", że współwłaściciel firmy i producent Harvey Weinstein w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat molestował seksualnie aktorki, asystentki i inne pracownice TWC. Jego ofiarami miały być między innymi znane aktorki Ashley Judd i Uma Thurman. Według gazety co najmniej ośmiu kobietom producent zapłacił za milczenie.
W ostatnich dwóch miesiącach rozmowy były prowadzone między innymi z businesswoman Marią Contreras-Sweet i miały one dotyczyć zakupu studia za kwotę 500 mln dolarów. Negocjacje zostały jednak przerwane, gdy dwa tygodnie temu prokurator generalny Nowego Jorku Eric Schneiderman poinformował, że została wniesiona sprawa przeciwko TWC oraz braciom Harveyowi i Robertowi Weinsteinom. Nowojorska prokuratura zarzuciła firmie, że nie ochroniła personelu przed zachowaniem Harveya.
Schneiderman zażądał, aby umowa sprzedaży firmy zapewniała odpowiednie odszkodowania dla ofiar zachowania producenta oraz by żaden z pracowników firmy, którzy wiedzieli o jego zachowaniu i nic z tym nie robili, nie otrzymał kompensacji wynikającej z umowy sprzedaży.
Weinstein został zwolniony z wytwórni filmowej TWC w październiku 2017 roku. Oskarżony 65-letni producent wydał oświadczenie, w którym przeprosił za błędy, nie przyznał się jednak do winy i utrzymuje, że wszystko odbywało się za zgodą obydwu stron.
W ostatnich miesiącach blisko 100 kobiet złożyło pozwy sądowe przeciwko Weinsteinowi; ich prawnicy mówią o "Przedsiębiorstwie Seksualnym Weinsteina", jak nazywają firmy i ludzi współpracujących z producentem przy ukrywaniu lub tuszowaniu jego seksualnych napaści i molestowania kobiet.
TWC nie skomentowało doniesień prasy.