"Samoloty stają się zbyt skomplikowane. Do latania nimi nie trzeba pilotów, lecz raczej komputerowców z MIT (Massachusetts Institute of Technology, jedna z najlepszych na świecie uczelni technicznych - PAP). To samo widzę w wielu innych produktach. Zawsze się szuka kolejnego, niepotrzebnego kroku dalej, podczas gdy stare i prostsze są często lepsze" - napisał we wtorek Trump na Twitterze.
"Konieczne są decyzje podejmowane w ułamku sekundy, a komplikacje tworzą niebezpieczeństwo. Wszystko to wiele kosztuje, ale przynosi niewielki zysk. Nie wiem jak wy, ale nie chcę, żeby Albert Einstein był moim pilotem. Chcę wspaniałych lotniczych profesjonalistów, którzy mogą łatwo i szybko przejąć kontrolę nad samolotem!" - dodał amerykański prezydent.
W reakcji na niedzielną katastrofę szereg państw i linii lotniczych zdecydowało o uziemieniu tego typu samolotów bądź zamknięciu dla nich swojej przestrzeni powietrznej. Ogłosiły to m.in. władze Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Chin, Indonezji, Australii, Malezji i Singapuru, a także linie z Norwegii, Argentyny, Brazylii, Meksyku, RPA i Maroka.