W uroczystości odsłonięcia pamiątkowej tablicy wzięła udział rodzina zamordowanego prezydenta Gdańska oraz jego następczyni Aleksandra Dulkiewicz.

Reklama
Paweł Adamowicz, który zmarł tragicznie w styczniu bieżącego roku, zasiadał w Europejskim Komitecie Regionów od 2011 roku. Przewodniczący gremium Karl-Heinz Lambertz powiedział podczas środowej uroczystości, że Adamowicz był obrońcą demokracji, promował wzajemny szacunek i sławił różnorodność.

Paweł powiedział kiedyś: "nasze miasto Gdańsk chce być otwarte na różnorodność, ponieważ różnorodność jest bogactwem, to nie problem. Tylko w spotkaniu z innymi, tylko w spotkaniu z nieznajomym możemy stać się bogaci" – mówił Lambertz.

Zwracając się do rodziny zmarłego, szef Komitetu Regionów zapewnił, że powszechna żałoba w całej Europie pokazuje, że Adamowicz "zostawił ślad, a jego dziedzictwo będzie żyło dalej". - Zapewniam was, że podzielamy i będziemy podtrzymywać jego pogląd, że to hojność, otwartość, akceptacja, tolerancja i solidarność sprawiają, że jesteśmy bogaci – podkreślił Lambertz.

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która za prezydentury Adamowicza pełniła funkcję wiceprezydenta miasta, powiedziała, że stolica Pomorza to miasto wolności i solidarności i w te dwie podstawowe wartości głęboko wierzył upamiętniany samorządowiec. - Mój szef, Paweł Adamowicz, był prawdziwym Europejczykiem, kimś, kto prawdziwie wierzy w podstawowe wartości, na których opiera się Unia Europejska" – powiedziała Dulkiewicz.

Biorąca udział w inauguracji Foyer im. Pawła Adamowicza wdowa po prezydencie Gdańska Magdalena Adamowicz przytoczyła fragmenty listu otwartego adresowanego do światowych liderów, zaprezentowanego m.in. w Kongresie USA kilka tygodni wcześniej.

Reklama

Jak podkreśliła, "ta niespodziewana, okrutna, bezsensowna śmierć" jej męża nie zdarzyłaby się, "gdyby nie mowa nienawiści, bezdusznie użyta jako oręż w walce politycznej".

Zwracam się więc do was – liderów życia politycznego, naukowego, religijnego, aktywistów i działaczy społecznych – z apelem. Nie możecie, nie możemy udawać, że język nienawiści nas nie dotyczy, że to się dzieje poza nami. Jesteście, jesteśmy, my wszyscy i każde z nas z osobna, odpowiedzialni za postawienie tamy mowie, która niesie pogardę, ból i śmierć – zaznaczyła.

Z kolei brat zamordowanego Piotr Adamowicz podziękował za gest pamięci w imieniu swoim oraz rodziców - Teresy i Ryszarda. - Chciałem zapewnić pana, panie przewodniczący, i państwa, że ten dzień naprawdę jest dla nich ważny – powiedział.

Przed uroczystością wyświetlano film o solidarnościowej przeszłości Pawła Adamowicza oraz jego współczesnej działalności.

Europejski Komitet Regionów reprezentujący w Unii samorządy i będący traktatowym ciałem doradczym UE mieści się w budynku Jacques'a Delorsa przy ulicy Belliard 99-101 w dzielnicy europejskiej w Brukseli. Instytucja dzieli pomieszczenia z innym organem doradczym - Europejskim Komitetem Ekonomiczno-Społecznym, reprezentującym organizacje pracowników i pracodawców.

Do lat 90. mieścił się tu Parlament Europejski, zanim został przeniesiony do kompleksu Espace Lepold. (Bruksela jest jedną z siedzib PE, główna znajduje się Strasburgu). W kolejnej dekadzie budynek został oddany do użytku dwóch Komitetów. W 2006 r. zmieniono jego nazwę na "Jacques Delors" (w skrócie "JDE"), nadając mu imię francuskiego ekonomisty i polityka Jacques’a Delorsa, przewodniczącego Komisji Europejskiej w latach 1985-1995.

Za czasów przewodnictwa Francuza w KE został podpisany traktat z Maastricht, na mocy którego doszło do utworzenia Unii Europejskiej (następczyni m.in. Wspólnoty Europejskiej). W następstwie podpisania Traktatu powstał również Komitet Regionów.

Tragicznie zmarły Paweł Adamowicz w Komitecie angażował się m.in. w inicjatywy związane z budową społeczeństwa obywatelskiego w krajach Partnerstwa Wschodniego, był też znany z działalności na rzecz integracji imigrantów oraz działalności na rzecz praw mniejszości seksualnych.

W lutym br. Komitet Regionów przyjął rezolucję w sprawie zwalczania nawoływania do nienawiści i przestępstw z nienawiści, będącą echem zabójstwa Adamowicza.

13 stycznia podczas gdańskiego finału WOŚP Paweł Adamowicz został ugodzony nożem przez 27-letniego Stefana W. Prezydent Gdańska trafił do szpitala z ciężkimi obrażeniami, w wyniku których zmarł następnego dnia. Miał 53 lata.