"Jeśli przyjdzie mi spotkać się z tymi dziwkami, będę miał zaszczyt - powtarzam, zaszczyt - odciąć im głowę" - grozi gwiazdom Muhammad Abdel-Al, lider palestyńskiej organizacji Narodowy Ruch Oporu. Jego słowa stają się tym bardziej złowieszcze, że niedawno Madonnie zamarzyła się podróż do Izraela - przypomina "World Net Daily".

Organizacja, która wzięła na celownik obie gwiazdy, ma na swoim koncie tysiące zamachów terrorystycznych, a także ataki rakietowe na osady żydowskie. Groźby pod adresem piosenkarek pojawiły się w książce "Rozmowy z terrorystami: od Hollywood do Ziemi Świętej" autorstwa Aarona Kleina.

Britney i Madonnie grozi także Abu Abdullah z Hamasu. "Najpierw spróbujemy nawrócić je na drogę islamu. Ale, mówiąc szczerze, nie sądzę, by się to udało. Jeśli nie porzucą swojej rozwiązłej muzyki, to użyjemy siły. Jeśli nie będą przestrzegać naszych praw, możemy je zabić" - ostrzega.

Skąd zainteresowanie terrorystów właśnie tymi gwiazdami? Okazuje się, że islamistów szczególnie drażnią właśnie te piosenkarki, które w teledyskach często więcej pokazują niż zakrywają. Ich muzyka przedostała się już nawet do arabskich telewizji.