Przodkowie się rozzłościli - tłumaczą szamani w "International Herald Tribune" - że pani premier pomieszała rytuały i potraktowała święty symbol jako element kampanii wyborczej. Dlatego wściekłe duchy sprawiły, że partia pani Simpson-Miller przegrała wybory. Mało tego, nad jej życiem także zawisły ciemne chmury. Bo jednego z jej ochroniarzy aresztowano za kradzież samochodu, drugiego ktoś zastrzelił.
Jedyne wyjście to rytuały oczyszczające, które przebłagają przodków i sprawią, że w następnych wyborach Narodowa Partia Ludowa wygra w cuglach.