Kasjanowowi zabrakło 20 tysięcy podpisów. Bo kandydat musiał zebrać dwa miliony podpisów. A, po odrzuceniu 80 tys. - ponoć sfałszowanych - okazało się, że były premier nie zebrał wystarczająco duzego poparcia.
W ten sposób w wyścigu o fotel prezydenta Rosji zostało tylko trzech kandydatów - Dmitrij Miedwiediew, Władimir Żyrinowski i Giennadij Ziuganow. Tyle że dwaj ostatni mają minimalne poparcie, więc zwycięzca może być tylko jeden.
To nie pierwszy raz, gdy Kreml robi wszystko, by usunąć opozycyjnych kandydatów z wyborów. A to Władimir Bukowski skłamał, że jest pisarzem, a nie miał legitymacji pisarza, a to Gari Kasparow przestraszył się pogróżek i wycofał z wyścigu.