Gdy mężczyzna trafił do celi więzienia okręgu Benton, ważył aż 187 kilo. Po siedmiu miesiącach schudł już o 40 kilo. Jako, że cały czas siedział w celi i nie ćwiczył, uznał, że wszystkiemu winna jest więzienna kuchnia - pisze gazeta "Herald Sun". Dlatego, zamiast spokojnie odsiedzieć wyrok za morderstwo i podpalenie, zaczął skarżyć zakład karny.
Chce odszkodowania i skarży się sądowi, że go głodzą, bo już godzinę po jedzeniu chce mu się jeść.Władze więzienia bronią się, że w celi wszyscy są równi i nie będą nikomu dawać większych porcji. W końcu więzienie to nie pensjonat, a Laswell nie jest ofiarą systemu sprawiedliwości, a groźnym mordercą.