Gdy urzędowa ekipa sforsowała przy pomocy ślusarza drzwi mieszkania, za które Polak nie płacił czynszu od kwietnia ubiegłego roku, poczuła wewnątrz zapach gazu i szybko opuściła kamienicę. Jak się później okazało, zadłużony lokator zdążył uszkodzić łazienkową termę. W powstałym zamieszaniu udało mu się zbiec.
Według policji, gdyby ślusarz użył przy odblokowywaniu zamka narzędzi wytwarzających iskry, mogłoby dojść do tragedii. - Stężenie gazu w powietrzu było bliskie wybuchowemu - powiedział policyjny rzecznik.
Zaalarmowane służby odcięły dopływ gazu z sieci i ewakuowały jedną kobietę. Pozostali mieszkańcy trzypiętrowej kamienicy byli wtedy nieobecni.