Cichanouska i jej zwolennicy uważają, że wyniki zostały sfałszowane. Od niedzieli na Białorusi trwają protesty przeciwko fałszerstwom wyborczym.
W czwartek rozpoczęły się strajki w państwowych zakładach pracy.
Strajki w państwowych zakładach pracy, a także manifestacje przeciw przemocy ze strony władz i sfałszowaniu wyborów prezydenckich na Białorusi trwają także w piątek – informują media niezależne z różnych białoruskich miast i miejscowości.
Rano rozpoczęły się protesty w wielu zakładach w całym kraju – wynika z informacji zebranych przez portal Naviny.by i inne media niezależne. Są to m.in. Mińskie Zakłady Elektrotechniczne, Biełkard w Grodnie, Grodno-Azot, Biełaruskalij w Salihorsku, MTZ, MMZ, Kieramin i wiele innych.
Obecnie najważniejszym postulatem robotników i pracowników przedsiębiorstw państwowych jest ustalenie prawdziwego wyniku wyborów prezydenckich.
W Mińsku i innych miejscowościach ludzie wychodzą na ulice na pokojowe marsze i protesty przeciwko przemocy i sfałszowaniu wyborów. Na razie nie ma informacji o reakcjach milicji i innych służb.