Krewni mężczyźni powiedzieli TUT.by, że według świadków nie uczestniczył on w żadnych bójkach, a po prostu szedł ulicą. Według przytoczonych relacji strzał został oddany z dachu budynku.
Mężczyzna trafił najpierw do szpitala w Brześciu, a następnie śmigłowcem został przetransportowany do szpitala wojskowego w Mińsku. Według córki miał ranę postrzałową głowy i poważne uszkodzenie mózgu.
Wcześniej MSW potwierdziła, że w Brześciu milicja używała ostrej broni. Podano wówczas, że raniono jedną osobę w obronie koniecznej przed napaścią „agresywnej grupy ludzi, uzbrojonych w metalowe pręty”.
Szutau jest trzecią ofiarą śmiertelną podczas brutalnie stłumionych przez milicję i wojska MSW protestów powyborczych na Białorusi.
W trakcie akcji struktur siłowych zatrzymano blisko 7000 osób.