O planach wysłania międzynarodowego listu gończego za Micheilem Saakaszwilim poinformował dzisiaj prokurator generalny Osetii Południowej Tajmuraz Chugajew.

Władze południowoosetyjskie zarzucają Saakaszwilemu "zbrodnie wojenne", które miał popełnić, wysyłając wojska na teren tej zbuntowanej republiki w nocy z 7 na 8 sierpnia, kiedy to próbował odzyskać nad nią kontrolę.

Reklama

>>>Przeczytaj, co o Saakaszwilim napisała niemiecka prasa

Problem w tym, że Osetię Południową i Abchazję uznały dotąd za niepodległe państwa tylko Rosja i Nikaragua. Więc tylko tam Saakaszwili będzie mógł być poszukiwany listem gończym. Jeśli nie przekroczy granicy któregokolwiek z nich, to może spać spokojnie.

Reklama

Osetyjczycy mają też inny kłopot, na co zwróciła uwagę rzeczniczka rosyjskiego biura Interpolu - Osetia Południowa nie jest członkiem tej międzynarodowej organizacji. A to oznacza, że Osetyjczycy mogą ewentualnie poprosić o pomoc w odnalezieniu poszukiwanego.

Państwa członkowskie nie mają jednak obowiązku jej udzielić.