Atak terrorystyczny

Według gazety mężczyzna był wcześniej skazany na karę grzywny za przestępstwo narkotykowe związane z zażywaniem marihuany. W środę wieczorem policja przeszukała mieszkanie, w którym mieszkał od ponad roku.

Reklama

Do ataku doszło w środę po południu w centrum 20-tysięcznej Vetlandy w pobliżu dworca kolejowego. W ciągu 20 minut mężczyzna ranił siedmiu przechodniów w pięciu miejscach: m.in. w kiosku przy dworcu, przed sklepem spożywczym oraz przed kwiaciarnią.

Dziennik "Aftonbladet" napisał, że napastnik był wcześniej często widywany w centrum miasta. W ostatnim czasie miał "źle wyglądać".

Napastnik postrzelony przez policję

Reklama

22-letni obywatel Afganistanu w czasie zatrzymania był uzbrojony, został postrzelony przez policję. Przebywa obecnie w szpitalu; jest lekko ranny.

Według władz zdrowotnych regionu Joenkoeping obrażenia trzech poszkodowanych osób zagrażają ich życiu.

Reklama

Początkowo policja prowadziła śledztwo pod kątem usiłowania zabójstwa kilku osób, następnie podwyższono rangę sprawy. Rozpatrywany jest motyw terrorystyczny. W sprawę włączono służby specjalne SAPO.

Prowadzący śledztwo zdecydował, że zdarzenie powinno zostać uznane za przestępstwo terrorystyczne - oświadczył rzecznik szwedzkiej policji Thomas Agnevik.

"Przerażające wydarzenia"

Szwedzki minister spraw wewnętrznych Mikael Damberg oświadczył, że "są to przerażające wydarzenia". Myślami jestem z ofiarami i ich bliskimi. W tej chwili nie jest jasne, co się stało i jaki był powód - powiedział Damberg.

Premier Szwecji Stefan Loefven napisał w oświadczeniu, że "potępia tę straszną przemoc". Na te haniebne akty odpowiemy zbiorową siłą społeczeństwa - oznajmił szef rządu.

Szwedzki minister spraw wewnętrznych Mikael Damberg oświadczył, że "są to przerażające wydarzenia". Myślami jestem z ofiarami i ich bliskimi. W tej chwili nie jest jasne, co się stało i jaki był powód - powiedział.

Ekspertds. terroryzmu Magnus Ranstorp ze Szwedzkiej Akademii Obrony uważa, że zdarzenie przypomina ataki terrorystyczne, jakie miały miejsce wcześniej w innych krajach Europy.