"Rosja obowiązkowo zareaguje, dlatego, że nie zareagować nie może. Nie oznacza to naturalnie, że planujemy ataki jądrowe przeciwko Czechom i Polsce" - tak Iwanow komentował w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji BBC wcześniejsze groźby Rosjan. Atak jądrowy nazwał bzdurą.
Z tego co mówił rosyjski generał i szef wojsk rakietowych Nikołaj Sołowcow, wynika, że nie wszyscy na Kremlu są tak pokojowo nastawieni.
"Rosja zmuszona jest podejmować działania, które nie pozwolą zneutralizować rosyjskiego potencjału odstraszania nuklearnego. Nie mogę wykluczyć, że celami dla naszych rakiet mogą się stać obiekty tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, a w przyszłości - inne podobne obiekty" - mówił jeszcze niedawno dowódca sił strategicznych Rosji.
>>>Jak Rosjanie grozili wojną w odwecie za tarczę
Jeśli nawet nie traktować serio gróźb generała Sołowcowa, to warto zastanowić się, co oznaczają słowa wicepremiera o tym, iż "Rosja obowiązkowo zareaguje". Tym bardziej, że Iwanow odpowiada właśnie za przemysł zbrojeniowy i zaawansowane technologie. Wcześniej przez 18 lat służył w wywiadzie, gdzie doszedł do stopnia generała.