Studenci tajwańskiego uniwersytetu musieli na czas zjeść dwa duże pierogi ze smażonym jajkiem. Chen postanowił zarobić na konkursie i zasiadł za stołem. Ledwo skończył swą kolejkę, pobiegł do toalety, gdzie parę minut później jego koledzy znaleźli go martwego - pisze rosyjska agencja "Ria Novosti".

Reklama

Władze uniwersytetu już zabroniły organizowania podobnych konkursów. Chcą też zapłacić matce studenta równowartość 90 tys. zł odszkodowania za tragiczną śmierć syna.