Południowokoreańska agencja powołała się przy tym na doniesienia japońskiego dziennika „Nikkei Shimbun”. Ten z kolei zaznaczył, że urzędnik numer 2 w japońskiej ambasadzie w Seulu zmienia się zwykle co dwa lata, a Soma pełnił już tę funkcję dłużej.
Informację o wyjeździe Somy z Korei Płd. potwierdził anonimowo jeden z urzędników południowokoreańskiego MSZ, oceniając, że Japonia powinna przedstawić dodatkowe wyjaśnienia. Wcześniej japońskie media informowały na podstawie anonimowych źródeł o planach odwołania dyplomaty za jego wulgarną wypowiedź.
Wulgarna wypowiedź
Soma wywołał oburzenie zarówno w Korei Płd., jak i w Japonii, gdy w czasie spotkania z jednym z miejscowych dziennikarzy porównał starania prezydenta Muna o poprawę dwustronnych stosunków do „masturbacji”. Jego słowa dodatkowo zaogniły napięcia w skomplikowanych relacjach na linii Seul-Tokio.
Wypowiedź dyplomaty wymieniana była jako jeden z powodów, dla których Mun zrezygnował z wyjazdu do Tokio na ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich 23 lipca. Pierwotnie spekulowano, że mogłoby tam dojść do jego pierwszego dwustronnego spotkania z premierem Japonii Yoshihide Sugą.
Korea Płd. i Japonia spierają się o kontrolowane przez Seul wyspy na Morzu Japońskim, a także o odszkodowania dla Koreańczyków zmuszanych do pracy w japońskich fabrykach i Koreanek wykorzystywanych seksualnie przez japońskich żołnierzy w czasie drugiej wojny światowej.