Nie wiadomo gdzie spadły rakiety, kto je wystrzelił ani jakie były ich cele. Według niektórych źródeł ich celem było lotnisko.
W Kabulu trwa akcja wycofywania sił amerykańskich, która ma się zakończyć we wtorek. Jak oświadczył w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken na miejscu pozostaje jeszcze 300 żołnierzy amerykańskich.
Wielka ucieczka z Kabulu
W tych dniach i godzinach pracujemy bez przerwy aby ich stamtąd wycofać - powiedział Blinken w wywiadzie dla telewizji ABC.
Jak poinformował Biały Dom podczas gigantycznego mostu powietrznego, który uruchomiono 14 sierpnia, w przeddzień zajęcia Kabulu przez talibów, z Afganistanu ewakuowano ok. 114 tys. osób, w tym 5500 obywateli amerykańskich.
Ostatnią fazę operacji utrudnił zamach terrorystyczny w rejonie lotniska w Kabulu z ub. czwartku, do którego przyznało się tzw. Państwo Islamskie Chorasanu (IS - K). Zginęło ponad 100 osób, w tym 13 żołnierzy USA i 2 brytyjskich.
W niedzielę Pentagon poinformował o zniszczeniu przy pomocy drona pojazdu wypełnionego materiałami wybuchowymi, który miał jechać w kierunku lotniska.