Minister powiedział, że porozumienie opiewa na 10 plus 5 lat. Oznacza to, że po 10 latach będzie możliwe zmniejszenie zakupionej ilości gazu, która wynosi 4,5 mld m sześc. rocznie.
Tę ilość surowca Gazprom ma dostarczyć na Węgry dwoma szlakami: 3,5 mld m sześc. z południa, przez Serbię, a pozostałe 1 mld - przez Austrię.
"Odrobiliśmy pracę domową"
Szijjarto zaznaczył, że udało się zakupić gaz do bardzo dobrej cenie, korzystniejszej niż poprzednio. Nie podał jednak konkretnej kwoty.
Podpisane dziś porozumienie ma duże znaczenie, bo dzięki niemu możemy zagwarantować na 15 lat bezpieczeństwo zaopatrzenia naszej ojczyzny w gaz w świecie pełnym wyzwań i niepewności – oznajmił węgierski minister.
Podkreślił, że gaz ziemny odgrywał i odgrywa ważną rolę w zaopatrzeniu Węgier w energię, przy czym jest to zjawisko nie tylko węgierskie, ale tez ogólnoeuropejskie. Przypomniał, że w zeszłym roku w UE zużyto w sumie 400 mld m sześć. gazu, a 48 proc. surowca dostarczył Gazprom. Opinie polityczne mają bardzo duże znaczenie, ale liczby mówią same za siebie – powiedział.
Tu, na Węgrzech, zaopatrzenie w energię to kwestia bezpieczeństwa, suwerenności i gospodarki, a nie kwestia polityczna. Mieszkań i domów nie można ogrzać politycznymi opiniami, za to gazem tak. To samo dotyczy funkcjonowania przemysłu.(…) Rzeczywistość jest taka, że dziś najbezpieczniej można zapewnić Węgrom dostawy gazu długoterminowym porozumieniem z Gazpromem - ocenił.
Wskazał, że w regionie nie ma innego gracza na rynku dostaw gazu, który dysponowałby takimi źródłami surowca i taką infrastrukturą.
Tak przygotowaliśmy infrastrukturę gazową, że moglibyśmy kupować gaz z każdego kierunku.(…) Odrobiliśmy pracę domową, niestety nie można tego powiedzieć o wszystkich – dodał.