Policja podaje tę informację z powodu fali pogłosek w mediach społecznościowych, które dotyczą osób nie mających nic wspólnego z tym bardzo poważnym zdarzeniem - podała w oświadczeniu policja.
Zatrzymany podejrzany miał działać samotnie - przekazały tamtejsze służby. Nadal nie ma informacji na temat potencjalnego motywu ataku. Śledczy wciąż nie określili, czy był to akt terroru. Bardziej szczegółowe informacje mają zostać podane później w czwartek.
Podejrzany współpracuje z policją, podaje szczegółowe informacje na temat zdarzenia - poinformował adwokat zatrzymanego Fredrik Neumann w telewizji publicznej NRK.
Liczba ofiar śmiertelnych środowego ataku jest największą w Norwegii od czasu masakry na wyspie Utoya, dokonanej przez Andersa Breivika w 2011 roku. W zamachu zginęło wtedy 77 osób.
Świadek ataku
Kobieta o imieniu Hansine, która była częściowo świadkiem ataku, powiedziała stacji TV2, że będąc na ulicy usłyszała zamieszanie i zobaczyła kryjącą się kobietę, a także "mężczyznę za rogiem ze strzałami w kołczanie na ramieniu i łukiem w dłoni".
Potem widziałam ludzi uciekających, by ratować życie. Jedną z nich była kobieta, która trzymała dziecko za rękę – powiedziała.
Według policji sprawca przemieszczał się po "dużym obszarze" Kongsberga i strzelał do ludzi w różnych miejscach. Do ataku doszło według mediów m.in. w sklepie spożywczym Coop.
Kongsberg liczy około 28 tys. mieszkańców. Minister sprawiedliwości Monica Maeland w ostatnim dniu urzędowania nakazała policjantom w całym kraju stałe noszenie broni podczas pełnienia służby. Norweska policja na co dzień nie jest uzbrojona, pistolety są zdeponowane w radiowozach lub na komisariatach.