"Przestępstwa popełnione przez byłego prezydenta są bardzo poważne" - podkreślił na spotkaniu z prasą rzecznik biura prokuratora Sądu Najwyższego, Chen Yun-nan. Zapowiedział też, że prokurator wystąpi do sędziów z żądaniem, by politykowi wymierzono najwyższy możliwy wymiar kary.
Obok byłego prezydenta przed sądem staną prawdopodobnie także członkowie jego rodziny - żona, syn i synowa oraz 11 dalszych krewnych. Według oskarżycieli wszyscy oni brali udział w malwersacjach finansowych i powinni trafić do więzienia.
To pierwsza taka sprawa w historii Tajwanu. Jeszcze nigdy nie oskarżono tam polityka tej rangi. Chen Shui-bian w latach swojej prezydentury (2000-2008) słynął ze swoich antychińskich poglądów i dziś odpiera zarzuty pod swoim adresem argumentem, że prokuratorzy działają na polityczne zlecenie i fabrykują dowody.