Kobieta była w Brazylii z mężem na wakacjach. Oboje mieli już wykupione bilety na lot airbusem linii Air France. Jednak na lotnisko przybyli kilka minut spóźnieni. To, co wtedy wydało się im przykrym pechem, okazało się cudem. Spóźnienie uratowało im życie.

Reklama

>>> Znów awaria airbusa. Zapalił się silnik

Oboje bezpiecznie dotarli do Europy na pokładzie samolotu, ktory wyleciał z Brazylii kilka godzin późnmiej po feralnym airbusie A330. Niestety, nie dotarli do domu. Na drodze z lotniska w Monachium do alpejskiego miasta Brennero para miała wypadek samochodowy. Kobieta zmarła w drodze do szpitala.