"Zawsze kochałam gondole i w przeciwieństwie do moich trzech siostr zamiast spotykać się z przyjaciółmi wolałam wiosłować z tatą" - zdradziła dziennikarzom Giorgia dumna z przyjęcia do męskiego grona gondolierów, którzy przez lata przekazywali sobie zawód z ojca na syna.

Reklama

Jej ojciec wciąż jednak nie może uwierzyć, że córce się udało: "Nadal myślę, że praca gondoliera jest typowo męska, ale jestem pewien, że ze swoim doświadczeniem Giorgia łatwo sobie poradzi" - powiedział Dante Boscolo.

Kursy na przewoźników rozpoczęto w Wenecji w 2007 r., a ich uczestnicy muszą przejść półroczne szkolenie ze sterowania gondolą, znajomości wszystkich kanałów i historii miasta. Ewentualne wątpliwości, czy kobiecie starczy krzepy, by kierować łodzią wypełnioną pasażerami, Giorgia rozwiewa zapewnieniem, że "poród wymaga dużo większego wysiłku".

Oprócz niej na gondolierkę szkoliły się jeszcze dwie kobiety, ale nie przeszły egzaminu, Giorgia zdobyła minimum potrzebnych punktów.