Rosyjski resort obrony miał, według doniesień jednego z "blogerów wojskowych", przeszkodzić w rotacji lecących z Afryki najemników Wagnerana terytorium Syrii – pisze amerykański think tank w najnowszym raporcie.

Zakaz dla wagnerowców

Ministerstwo miało zakazać "syryjskim wagnerowcom" korzystania z lotniska w bazie Hmeimim, co zmusiło ich do użycia bazy lotniczej Tiyas w porozumieniu ze stroną syryjską.

Reklama

Według relacji rosyjskiego blogera (o nazwie Rybar) w lądowaniu samolotu przeszkodziły jednak rosyjskie śmigłowce, które groziły jego zestrzeleniem oraz samochody straży pożarnej, które wjechały na pas startowy. Kierownictwo wagnerowców skontaktowało się następnie z wiceministrem obrony Junus-Bekiem Jewkurowem i dopiero on wyraził zgodę na lądowanie.

"To opisywane zaangażowanie Jewkurowa, podobnie jak jego niedawne wyjazdy do Afryki sugerują, że minister obrony wyznaczył go jako osobę odpowiedzialną za podporządkowanie pozostałości Grupy Wagnera resortowi obrony" – pisze ISW.

Konflikt Grupy Wagnera z MON

Jak zauważa ośrodek, doniesienia o konflikcie pomiędzy resortem obrony i siłami Wagnera w Syrii wskazuje na to, że formacja najemników w dalszym ciągu może mieć w miarę spójne przywództwo (co potwierdził ich kontakt z Jewkurowem), a resort obrony obawia się nadmiernej autonomii kontyngentu wagnerowców w Syrii.

Jak wskazuje ISW, decyzja o zakazie używania bazy Hmeimim i próba przeszkodzenia w rotacji wagnerowców sugeruje, że resort obrony prawdopodobnie obawia się zbytniej niezależności Grupy Wagnera i ich niesubordynacji wobec rosyjskiej armii.

Reklama

Efekt wizyty Kim Dzong Una

Komentując wizytę przywódcy Korei Północnej w Rosji, analitycy oceniają, że Władimir Putin może obawiać się toksycznego efektu zbliżenia z Kim Dzong Unem. Na spotkaniu z północnokoreańskim dyktatorem Putin przekonywał, że Rosja nie narusza restrykcji wobec Pjongjangu, chociaż "w ramach obowiązujących obecnie zasad są pewne możliwości".

Według ISW Putin próbuje przedstawić rozmowy z Kimem w neutralny sposób, by nie narazić się na nowe sankcje. Jednocześnie zależy mu na pozyskaniu od Pjongjangu amunicji artyleryjskiej do walki przeciwko Ukrainie.